poniedziałek, 26 kwietnia 2010

Niekończąca się opowieść



Tym razem może nie całkowicie najnowsze zdjęcie, ale z tego miesiąca ;) blog będzie w klimatach strobistowych, więc chciałem i to zdjęcie mieć tutaj.

Przez święta wyszperałem konkurs, którego tematem było "pokazanie emocji, radości płynących podczas czytania książek", więc mnie to trochę zmobilizowało do pstryknięcia czegoś w tym klimacie. Pierwotnie pomysł na tego typu zdjęcie był trochę inny - tzn w innej lokalizacji niż biblioteka, z innym rekwizytem (no dobra, był całkiem inny :D - ale nie będę zdradzał, bo może uda się go jeszcze zrealizować), jednakże sytuacja wymagała pewnych modyfikacji.
Tak, wiem - nie jest to stara, zapomniana biblioteka, z drewnianą podłogą, regałami uginającymi się od wiekowych, alchemicznych ksiąg pokrytych centymetrową warstwą kurzu i niepewnym światłem błądzącym po ścianach, suficie, które wylewa się ze starych, naftowych lamp - niestety presja czasowa wymagała pewnych kompromisów...

W bibliotece dostaliśmy pozwolenie na fotografowanie, pożyczyliśmy największą możliwą księgę z czytelni (niestety też najcięższą, co skutkowało siniakami na nogach Pchełki ;) ) i heja między regały.
To zdjęcie to akurat jedna z wersji zrobionych wtedy - próbowałem z szerokim kątem, ale jakoś to nie grało, za słaby klimat miejscówki.

Dobra już nie nudzę, zdjęcie (po kliknięciu większe):




Dla zainteresowanych parametry (bo blogger wycina exifa) i setup:

D700 + 85 1.4 @ F2, 1/20s, ISO 250, statyw (cholerna śliska podłoga).
Lampa SB-900 @ 1/128 + filtr CTO 1/2, wyzwalana radiowo, światło wycelowane w książke i odbite na twarz.

A co do konkursu jeszcze - dostałem wyróżnienie ;)
Swoją drogą w Świeciu (tam był organizowany ten konkurs) mają same talenty fotograficzne - całe podium obsadzone miejscowymi :D Do przewidzenia to było, ale nie skomentuje.

1 komentarz: