środa, 7 maja 2014

Valonarkuus

Po dłuższej przerwie (zimowej, jak zawsze) powrót z nowymi zdjęciami. Miejsce upatrzone już baaardzo dawno temu, problem niestety polegał na tym, że do zdjęć jakie chciałem dostępne jest w takim wydaniu tylko albo wczesną wiosną albo późną jesienią (no i zimą, ale zwykle albo śnieg, albo potwornie zimno) - czyli gdy nie jest totalnie zarośnięte. Po pierwszy w lecie dotrzeć tam nie sposób - chyba, że przez 3h karczując trzymetrowe pokrzywy i inne...