Dzisiaj znowu fota z szuflady (ale też niezbyt głębokiej), za to z małym tutorialem ;) który napisałem na potrzeby forum, jakiś czas temu.
Kadr miałem w głowie już od dawna tylko czekał na realizacje - na to zdjęcie umawialiśmy się z Grześkiem już pare miesięcy, ale co był czas na pstrykanie, to nie było pogody (albo lało, albo ostre słońce + niebieska patelnia bez chmur). Tym razem się udało - trafiły się w końcu jakieś przyzwoite chmury i słońce bardzo nie przeszkadzało (w sumie przeszkadzało, ale do przeżycia ;) ).
Tak więc zdjęcie (standardowo po kliknięciu sporo większe):
No i wspomniany tutek:
Zdjęcie było od początku planowana na dwie lampy. Niestety tuż przed zdjęciami chmury się rozrzedziły i się rozjaśniło. Jako, że jedną lampe muszę wyzwalać radiowo (jest to SB-25), a Phottixy pozwalają na max czas synchronizacji 1/250, mogłem w takim układzie zapomnieć o szczegółach w światłach - taka ekspozycja, nawet przy f/11, powodowała wypalenie co jaśniejszych miejsc, zwłaszcza nieba (bez którego zdjęcie nie miało sensu).
Musiałem zrezygnować z dwóch lamp. Na szczęście, druga to SB-900 i pozwala na trochę więcej swobody, zwłaszcza z czasem synchronizacji (bo mocą niestety nie powala) - ustawiłem ją po prawej stronie aparatu aparatu (co do kąta, to można wywnioskować po cieniu od nóg kierowcy), na statywie i ustawiłem w trybie remote. Wyzwolona poprzez CLS wbudowaną lampą, w trybie FP, z czasem 1/800 - udało się dzięki temu oświetlić postać, odcinając ją z tła i dobrze naświetlić tło (choć najchętniej bym niedoświetlił tło o 1EV-1,5EV tak jak to zazwyczaj robię w dogodniejszych warunkach, ale mogłoby mi tym razem braknąć mocy w lampie do zadowalającego oświetlenia modela).
Niebo na LCD miałem co prawda całe białe, ale po histogramie widziałem, że nie było miejsc prześwielonych ani nawet na granicy - czyli cel osiągnięty.
Parametry:
- D700, ISO 200, F8, 1/800, Sigma 15-30 @ 15mm, RAW
- lampa SB-900, moc 1/1 (lub 1/2, nie pamiętam dokładnie), zoom 35 lub 50mm, odległość ok 1,5-2m od modela, bez modyfikatorów.
Zdjęć z backstage'a nie mam, miałem tylko ok. pół godziny czasu na tą sesje, więc nawet o tym nie myślałem... Zresztą setup z jedną lampą chyba tego tak bardzo nie wymaga
To teraz dalsza część czyli obróbka:
RAWa wywołałem na dwa razy - raz doprowadzając do porządku dół zdjęcia i boki - tak aby nie było przepaleń w zaczernionych miejsc, ustalając WB, wyostrzenie itp, a drugi raz niedoświetlając o 2EV, aby wydobyć szczególy na niebie:
1.
2.
Wrzuciłem do Photoshopa obydwie wersje i nałożyłem na siebie, zakrywając czarną maską wersje ciemniejszą. Białym pędzlem odkryłem to co mnie interesowało. Przy krawędziach na dużym powiększeniu, z pędzlem o twardych brzegach, żeby nie robić obwódek i aureolek.
Wygląda to tak:
Wygląda to tak:
Następnie zająłem się "rzeźbieniem" pojazdu i kierowcy. Niezawodne w tej kwestii narzędzia to Dodge i Burn.
Rozjaśniając odbicia światła na kombinezonie i karoserii, pogłębiając cienie uzyskałem bardziej plastyczny i przestrzenny wygląd:
Tu link do GIF'a na którym widać lepiej efekt D&B, blogger blokuje animacje:
http://img143.imageshack.us/img143/7203/46267901.gif
Dalsza obróbka to już norma - lokalne przyciemnienie i zwiększenie kontrastu na niebie, podłodze i bokach, pogłębienie cieni (choć zachowując umiar, bez robienia czarnych plam w każdym cieniu), lekkie zdjęcie nasycenia z podłogi, boków i twarzy. Narzędzia to zwykle poziomy, krzywe, jasność/kontrast, ekspozycja, barwa/nasycenie.
Usunięcie stemplem jakiś śmieci, paprochów na podłodze (i nieodpalonej lampy po lewej ).
Na koniec dodana lekka winieta.
Efekt końcowy:
Fajne foto. Zgrabnie wymuskane :-)
OdpowiedzUsuń