czwartek, 20 maja 2010

Klatkowe klimaty



Tym razem coś dla odmiany (no dobra, tak naprawdę nie dlatego żeby zrobić odmiane, ale dlatego, że za cholere nic innego nie idzie zrobić w tej ******** pogodzie). Ogólnie wypad z Allegiem planowany był na jakiś reportaż powodziowy, ale... nic się ciekawego nie działo - przy mostach trochę gapiów, pozamykane ulice, wszędzie policja, że się nigdzie nie wbije... Coś tam zrobiłem, ale nie ma sensu pokazywać, bo i tak wszystko już widzieliście w TV.

Przy przejściu przez miasto (bo oczywiście połowa linii tramwajowych i autobusowych nie działa), zaglądaliśmy do starszych, nie remontowanych kamienic, bo ostatnio mam trochę zajawke na takie klimaty - no i na szczęście się trafiła, całkiem urokliwa, zniszczona klatka schodowa :D jakbym nie zabrał statywu chyba bym się pochlastał... jeszcze jakbym fiszaja miał to łohohoh...


Po kliknięciu większy rozmiar i chyba trochę ostrzejsze:

1.

2.


"Słyszałem kroki, zbliżały się. Nie pamiętam czy miałem siłę się bać. Słyszałem tylko rytmiczny oddech, głebszy niż ludzki, dłuższy. Kroki były coraz bliżej. Poczułem dziwny zapach siarki..."
Pozdrowienia dla dr_feelgood'a (czy raczej Tomasza ;) )


wtorek, 4 maja 2010

Oto moto(r)



Dzisiaj znowu fota z szuflady (ale też niezbyt głębokiej), za to z małym tutorialem ;) który napisałem na potrzeby forum, jakiś czas temu.

Kadr miałem w głowie już od dawna tylko czekał na realizacje - na to zdjęcie umawialiśmy się z Grześkiem już pare miesięcy, ale co był czas na pstrykanie, to nie było pogody (albo lało, albo ostre słońce + niebieska patelnia bez chmur). Tym razem się udało - trafiły się w końcu jakieś przyzwoite chmury i słońce bardzo nie przeszkadzało (w sumie przeszkadzało, ale do przeżycia ;) ).

Tak więc zdjęcie (standardowo po kliknięciu sporo większe):



No i wspomniany tutek:

Zdjęcie było od początku planowana na dwie lampy. Niestety tuż przed zdjęciami chmury się rozrzedziły i się rozjaśniło. Jako, że jedną lampe muszę wyzwalać radiowo (jest to SB-25), a Phottixy pozwalają na max czas synchronizacji 1/250, mogłem w takim układzie zapomnieć o szczegółach w światłach - taka ekspozycja, nawet przy f/11, powodowała wypalenie co jaśniejszych miejsc, zwłaszcza nieba (bez którego zdjęcie nie miało sensu).

Musiałem zrezygnować z dwóch lamp. Na szczęście, druga to SB-900 i pozwala na trochę więcej swobody, zwłaszcza z czasem synchronizacji (bo mocą niestety nie powala) - ustawiłem ją po prawej stronie aparatu aparatu (co do kąta, to można wywnioskować po cieniu od nóg kierowcy), na statywie i ustawiłem w trybie remote. Wyzwolona poprzez CLS wbudowaną lampą, w trybie FP, z czasem 1/800 - udało się dzięki temu oświetlić postać, odcinając ją z tła i dobrze naświetlić tło (choć najchętniej bym niedoświetlił tło o 1EV-1,5EV tak jak to zazwyczaj robię w dogodniejszych warunkach, ale mogłoby mi tym razem braknąć mocy w lampie do zadowalającego oświetlenia modela).
Niebo na LCD miałem co prawda całe białe, ale po histogramie widziałem, że nie było miejsc prześwielonych ani nawet na granicy - czyli cel osiągnięty.

Parametry:
- D700, ISO 200, F8, 1/800, Sigma 15-30 @ 15mm, RAW
- lampa SB-900, moc 1/1 (lub 1/2, nie pamiętam dokładnie), zoom 35 lub 50mm, odległość ok 1,5-2m od modela, bez modyfikatorów.

Zdjęć z backstage'a nie mam, miałem tylko ok. pół godziny czasu na tą sesje, więc nawet o tym nie myślałem... Zresztą setup z jedną lampą chyba tego tak bardzo nie wymaga

To teraz dalsza część czyli obróbka:

RAWa wywołałem na dwa razy - raz doprowadzając do porządku dół zdjęcia i boki - tak aby nie było przepaleń w zaczernionych miejsc, ustalając WB, wyostrzenie itp, a drugi raz niedoświetlając o 2EV, aby wydobyć szczególy na niebie:

1.
2.

Wrzuciłem do Photoshopa obydwie wersje i nałożyłem na siebie, zakrywając czarną maską wersje ciemniejszą. Białym pędzlem odkryłem to co mnie interesowało. Przy krawędziach na dużym powiększeniu, z pędzlem o twardych brzegach, żeby nie robić obwódek i aureolek.
Wygląda to tak:


Obrazek zaczyna jakoś wyglądać... Przynajmniej jest bliższy temu co było na żywo, bo to z pierwszego screena nijak się ma do rzeczywistości.

Następnie zająłem się "rzeźbieniem" pojazdu i kierowcy. Niezawodne w tej kwestii narzędzia to Dodge i Burn.
Rozjaśniając odbicia światła na kombinezonie i karoserii, pogłębiając cienie uzyskałem bardziej plastyczny i przestrzenny wygląd:


Tu link do GIF'a na którym widać lepiej efekt D&B, blogger blokuje animacje:

http://img143.imageshack.us/img143/7203/46267901.gif

Dalsza obróbka to już norma - lokalne przyciemnienie i zwiększenie kontrastu na niebie, podłodze i bokach, pogłębienie cieni (choć zachowując umiar, bez robienia czarnych plam w każdym cieniu), lekkie zdjęcie nasycenia z podłogi, boków i twarzy. Narzędzia to zwykle poziomy, krzywe, jasność/kontrast, ekspozycja, barwa/nasycenie.
Usunięcie stemplem jakiś śmieci, paprochów na podłodze (i nieodpalonej lampy po lewej ).
Na koniec dodana lekka winieta.

Efekt końcowy: